Wrzesień w górach Karpacz - 3 najlepsze atrakcje

Nie tylko Śnieżka i górskie szlaki, wiodące w najpiękniejsze i najciekawsze zakątki Karkonoskiego Parku Narodowego. Być może rzeczywiście zdecydowana większość turystów odwiedzających Karpacz we wrześniu przyjeżdża z myślą o forsownych wojażach po górach, ale o atrakcje zupełnie innego typu również można być spokojnym. Gorzej z pogodą, to jednak niewiele zmienia, gdyż miejscowe obiekty noclegowe od paru już lat cieszą się z turystycznej hossy w Sudetach.

Walory stricte przyrodnicze to jedno, na ogromny potencjał turystyczny miejscowości składają się również systematycznie poprawiana infrastruktura sportowa, interesująca oferta kulturalno-rozrywkowa i rozbudowana baza obiektów wypoczynkowych. Redakcja noclegi.net.pl przygotowała 3 propozycje, z których wręcz powinni skorzystać turyści przebywający w Karpaczu we wrześniu.

1. Karkonoskie Tajemnice 

Zdaniem czytelników głosujących w wakacyjnym plebiscycie National Geographic, to właśnie niezwykłe muzeum opowieści o Karkonoszu, Duchu Gór, Rzepiórze i związanych z jego postacią legendach zostało uznane za Nowy Cud Polski 2017. Trudno zatem o lepszą rekomendację dla tej atrakcji. Karkonoskie Tajemnice szczególnie przypadną do gustu tym, którzy lubią od czasu do czasu zanurzyć się w świat magii… a przy okazji poznać co nieco lokalną historię i folklor. Obok wątków baśniowych, wystawa w Karpaczu prezentuje też dokonania dawnych grup rzemieślników, którzy w Karkonoszach trudnili się m.in. zielarstwem, górnictwem, hutnictwem czy alchemią. We wrześniu godziny otwarcia Karkonoskich Tajemnic nie ulegają żadnym zmianom, tj. codziennie od 10:00 do 18:00.

2. Świątynia Wang

Bodaj najbardziej charakterystyczny, najpiękniejszy i jednocześnie najciekawszy zabytek Karpacza. W sumie to trudno żeby było inaczej, w końcu kościoły typowe dla średniowiecznej Skandynawii nie zdarzają się w Polsce zbyt często. Świątynia Wang trafiła pod Śnieżkę w połowie XIX stulecia, z inicjatywy hrabiny von Reden. I tak drewnianą, pochodzącą z przełomu XII i XIII wieku budowlę rozebrano, przewieziono z Norwegii, a następnie postawiono w nowym miejscu. Było to o tyle ułatwione zadanie, że Wang skonstruowano bez potrzeby wbijania choćby jednego gwoździa. Taka kunsztowna architektura z pewnością stanowi nie lada atrakcję - co roku świątynię odwiedza ok. 100 000 turystów z całego świata. A jako iż wrzesień to już czas po szczycie sezonu turystycznego, teraz nie powinno być problemu z długimi kolejkami i tłumami urlopowiczów robiących kolejne zdjęcia pod Wangiem.

3. Western City

Hollywoodzkie filmy o Dzikim Zachodzie rozpalają wyobraźnię kolejnych pokoleń. A zatem nic dziwnego, że zarówno małe dzieci, jak i dużo starsi całkiem chętnie bawią się w kowbojów i Indian. Sam Karpacz wprawdzie nie ma nic wspólnego ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki XIX wieku, ale tuż pod miastem funkcjonuje interesujący, tematyczny park rozrywki. Atrakcje w Western City pozwalają przenieść w ten fantastyczny świat: obejrzeć pokazy na żywo, samodzielnie ćwiczyć się w strzelaniu z łuku / winchestera, płukać złoto, przepłynąć się kanoe i oddać się wielu innym, kojarzonym z Dzikim Zachodem aktywnościom. W połowie września Western City powinno funkcjonować bez większych zmian w stosunku do sezonu wakacyjnego w lato.

Galeria
Dodano: 2017-09-18 11:17:00

Komentarze (2)
MaThek
18.09.2017 13:46

No proszę, a do tej pory najczęściej spotykałem się z opiniami, że całe te Karkonoskie Tajemnice to pułapka dla naiwniaków, gdzie tak naprawdę nie ma nic ciekawego, zwiedzanie w porównaniu do cen biletów trwa skandalicznie krótko i w ogóle nie ma co wyrzucać pieniędzy w błoto. A tu proszę - wyróżnienie w plebiscycie, gdzie głosuje po kilkadziesiąt tysięcy ludzi... przecież nie mają aż tak licznej rodziny, żeby przejąć cały polski internet i wygrać dzięki głosom oddawanym po znajomości?

Anonim
11.07.2019 15:47

Byłam w każdym z trzech miejsc w Karpaczu, które są wymienione w artykule. Jak dla mnie każda to bomba. Kościółek Wang, wiadomo warto zobaczyć, poznać historie. Karkonoskie tajemnice, legendy jakich mało, sama dałam się nabrać na jedną! W Western City dzieciaki bawiły się przednio, super atrakcja. Zazwyczaj właśnie we wrześniu możemy się tam udać, jest po sezonie i nie ma aż takich tłumów.

Dodaj komentarz