3 atrakcje Karpacza, których nie znajdziesz w przewodniku

Karpacz – znane miasto wypoczynkowe, do którego turyści lgną niezależnie od pory roku, czy pogody. Znajduje się tu mnóstwo atrakcji, o których przeczytać można w licznych przewodnikach i książkach. Mimo to, nadal są w Karpaczu miejsca rzadziej odwiedzane, które nie w każdym przewodniku są opisane, a w nielicznych tylko publikacjach, najwięcej zaś wiedzą o nich sami mieszkańcy i kilku zapalonych entuzjastów Karpacza i Karkonoszy. W związku z tym, poniżej opisaliśmy 3 mało popularne miejsca, o których informacji możesz nie znaleźć w każdym przewodniku turystycznym.


  1. W niewielu miejscach przeczytać można na przykład informację o punkcie antygrawitacyjnym, zwanym także Trójkątem Bermudzkim, na ulicy Strażackiej. Skąd taka nazwa? Jest to miejsce, w którym nie do końca można wyjaśnić, dlaczego samochody jadą same pod górę, a strumień wylanej na jezdnię wody pnie się w przeciwnym kierunku niż powinien. Dziwne, prawda? Wielu od lat próbuje zgłębiać tajemnicę tego niezwykłego miejsca – niestety nie do końca są w stanie dać jednoznaczną odpowiedź na tę anomalię. Puszczona z dołu ulicy butelka sama toczy się pod górę – widać to wyraźnie, gołym okiem. Pewne badania, wykazały, że przyciąganie ziemskie jest w tym miejscu mniejsze o 4% od standardowego! Czy rzeczywiście jest to możliwe? Niestety na razie nie ma żadnego potwierdzenia, ani zaprzeczenia tej teorii.
  2. Również bardzo ciekawym miejscem, znanym raczej mieszkańcom i fanatykom zjazdów Harley–Davidson w Karpaczu, jest Aleja Entuzjastów. Pamiątkowy kamień oraz pamiątkowe tablice, przypominają o tym ciekawym wydarzeniu, które co roku ściąga do Karpacza mnóstwo fanów motocykli z całego świata. Tablice to podpisy tych, którzy od wielu lat z uwielbieniem przyjeżdżają do Karpacza na swój ulubiony zlot i bardzo miło wspominają to miejsce.
  3. Pozostając w temacie pamiątkowych alei – Karpacz posiada jeszcze jedną, bardzo ważną i często niestety pomijaną przez turystów alejkę, zwaną Skwerem Zdobywców i poświęconą największym polskim himalaistom. Jest to miejsce szczególne, poświęcone pamięci tych, którzy już nigdy nie powrócą sami z gór. Pamiątkowy kamień, który ustawiono na początku alei ma wyrytą nazwę Mont Everest oraz datę. Wielu turystów nie ma nawet pojęcia o istnieniu tego miejsca – a szkoda. Warto dbać o to, aby pamięć o zaginionych w górach himalaistach trwała przez kolejne pokolenia.
Dodano: 2015-09-23 11:54:00

Komentarze (0)
Dodaj komentarz